

O tym, jak zabawna przygoda spowodowała rozważania zupełnie poważne. Co więcej, już dostrzegam ich ciąg dalszy. Jeszcze raz dziękuję inspiratorkom eseju. http://salonliteracki.pl/new/ukryte-znaczenia/1165-cesarz-atlantydy-lub-odmowa-smierci
– Kim jest twój ojciec, właściwie?
Roześmiała się. – Dyrektorem departamentu w ministerstwie finansów. On jest z pokolenia be i er, zresztą obu dobrze zna. Siłą rzeczy kręcę się od czasu do czasu w tym środowisku, w moim pokoleniu naturalnie, chociaż tatuśkowie też przychodzą. Na łowy. Dziewczyny to straszne nudziarstwo, mało która wie, czego właściwie chce. Najczęściej wyjść za mąż i zaraz potem znowu wyjść za mąż. No i postać na ściance. Ekshibicjonistki aż po końcówki włosów, a ja jestem dyskretna. Ekspansywna, oczywiście, ale nie powiem ci, z kim spałam i nie po to, żeby cię nie peszyć. Helena jest tobą zachwycona, a to budzi ciekawość. Ona jest mocno podobna do mnie i sam rozumiesz. A faceci? – zachichotała. – Biorąc pod uwagę ich oczekiwania, to mało który się depiluje. A ty? Read more „Podróż(12) – Trzeci przed grudniem(4/1)” →
– No – uśmiechnęła się. – Fajne to. Takie normalne. Ile to wszystko zajmie czasu?
– Nauki zaczynają się jesienią i do Bożego Narodzenia raczej nie zdążymy. Może na Wielkanoc?
– To nie… – Helena myślała. – Nie, to ja chcę w maju. Niecały rok. Poczekam.
– Dobrze, śliczna – podszedł do niej. – Cieszę się, bardzo.
– Masz kawę. Mela, kanapka! – rozejrzała się.
– Juuuż! – okrzyk z głębi domu.
– Aha – odwróciła się znowu do Roberta. – Filip jedzie z dziewczyną. Do Drezna. A ty o tym nic nie wiesz, bo ja ci nie powiedziałam. Jadą razem z nami.
Dziewczyna nie była jakaś tam. Drobna z ładnie zaznaczającymi się elipsami blondynka o twarzy aniołka tylko czekającego aż go ktoś zdeprawuje, w dżinsach obcisłych jak futeralik na perfumy i sandałkach na szpilce. Oboje czekali na skraju parku przy osiedlu, gdzie Filip mieszkał, ona oparta o niego plecami, z kciukami zaczepionymi o kieszenie – poza chuligana rządzącego dzielnicą, nie mówiąc o punkcie oparcia. Robert zatrzymał auto tuż przy nich, otworzył drzwi.
– Niech pan… – dziewczyna zawahała się, wyciągnęła rękę. – Karolina. Cześć. Mogę? Read more „Podróż(11) – Drugi przed grudniem(3/3)” →
Szczęście rodzinne – co to jest? Tak zaczyna Krystyna Kamińska, a dalej jest coraz cieplej. Co ciekawe, pewnego aspektu powieści pojawiającego się pod jej koniec nie dostrzegłem, a wyłowiła go dr Kamińska. Jest on obecny – fakt. Ale skoro tak miało być? Dziękuję.
http://www.echogorzowa.pl/news/31/czytajzemna/2018-01-11/szczescie-rodzinne–co-to-jest-20629.html
Pokłosie konfliktu nadludzi z resztą świata. Fraza wyjęta z wiersza Rafała Różewicza, z tomiku „Państwo przodem”. Warto. Recenzja, może bardziej wrażenia, w linku. https://pismointer.wordpress.com/aktualny-numer/krytyka/jerzy-alski-poklosie-konfliktu-nadludzi-z-reszta-swiata-rafal-rozewicz-panstwo-przodem/