
Kobiety i Grześ – siódmy
Odnoszę wrażenie, że ta powieść nie jest o czymś innym, tylko nadal o tym samym, o czym pisałem do tej pory. Może być też i tak, że zmiana bohaterów, zmiana dekoracji nową powieść rzeczywiście tworzy. Natomiast emocje pozostają niezmiennie te same, a ponieważ ich niuanse, ich odcienie są niezliczone, można było aż tak wiele opowieści napisać. Potem zaś czytać, oby z niesłabnącą przyjemnością
Korzystał z danych giełdy frankfurckiej i tam zarejestrował się jako broker. Miał do dyspozycji dwa i pół tysiąca euro oszczędności. Zainstalował Xetrę[1] i któregoś poranka zrobił sobie trzecią kawę. Sally powiedział, że ma biegunkę i dzisiaj na Maxa nie idzie. Trochę tę biegunkę zresztą miał. O ósmej trzydzieści usiadł przed monitorami. Jego jedynym zadaniem było wybieranie ciągów liczb, przyporządkowywanie ich i wpisywanie w odpowiednie pola. Kiedy o wpół do drugiej wstawał od komputerów, miał na koncie trzydzieści sześć tysięcy osiemset dwadzieścia siedem euro i jedenaście centów. – Kurwa, to działa! – powiedział do komputera. Czuł się jak złodziej, któremu się udało. Read more „Kobiety i Grześ – siódmy”