Skip to content
Alski
  • Strona główna
  • O mnie
  • Księgarnia
Site Search
Linki

„Zachwyt” wydany

  • 24 maja 202025 maja 2020
  • by jerzyalski

„Zachwyt” został wydany. Jest to ten sam „Zachwyt”, który mniej więcej o tej porze trzy lata temu rozpoczynał w tym miejscu swoje życie. Skończony – bo wówczas zakończenia nie miał. A skoro został wydany, to można go mieć. O, tędy:

 https://allegro.pl/oferta/zachwyt-jerzy-alski-wyd-literackie-atena-9254299718?fbclid=IwAR2nqbuazNHUtIr6chHAl0sOv3s6ENyp_-NOBjepNB6HtQVbpztW9bA3K0U

                                                                                                              Zajmującej lektury – Alski

Miłość

Halucynacja (d. Miłość) – piąty

  • 19 maja 202025 maja 2020
  • by jerzyalski

Cyniczni i niezwykle wrażliwi handlarze dzieł sztuki, wyszukane i wyuzdane rozrywki, tajemnicza śmierć, genialny kompozytor sprzed pięciu stuleci, zamordowana przez niego żona i jej kochanek, rękopisy starych madrygałów, obraz z przerażającą sceną mordu przed pałacem Sansevero w Neapolu, zdarzenia niewytłumaczalne i złowieszcze, halucynacje. Ona – Karolina, on – Karol, być może przyrodnie rodzeństwo. I miłość. Jeszcze pies. Hel – przerażający, smolisty olbrzym, rodem – kto wie – czy nie z Walhalli. 

Tak pokrótce rysowała się fabuła opowieści rozpoczętej niemal dwa lata temu, wówczas o tytule „Miłość”. W międzyczasie został wydany „Zachwyt” i ukończony „Lot”, przyszedł zatem czas na dokończenie „Miłości”. Zmieniony został tytuł i myślę, że „Halucynacja” lepiej oddaje to, co jest wewnątrz opowieści. Zaś mając taki tytuł straciła ona ostatnie postronki, jakie ją trzymały na uwięzi i poszybowała. Przyznaję – celowo, bo było zamiarem autora oderwać ją od rzeczywistości, a narratorów – opowiedzieć ją w sposób barwny, nawet jeśli niekiedy wyszukanie przerysowany. Narratorów dlatego, że chwilami opowiada Karolina, chwilami Karol, a chwilami jest to narrator z offu. Pozwalam sobie zaprezentować fragmenty z ostatnich kilkudziesięciu stron, niekoniecznie dla  oddania narracji powieściowej, a dla pokazania jej klimatu – aury, jaka w niej krąży. Oczywiście oczekuję ocen, oczywiście za wszystkie będę niesłychanie wdzięczny. Zatem do dzieła. Read more „Halucynacja (d. Miłość) – piąty” →

Bez kategorii

Pegaz Lubuski – 1 / 2020

  • 9 kwietnia 202021 czerwca 2020
  • by jerzyalski

 Minimalnie o wirusie, dużo o miłości, sporo o tegorocznych Wawrzynach Lubuskich i o nowej poezji. A Alski? Jak zwykle o tym samym i jak zwykle od pierwszej strony. No to dobrej zabawy wszystkim. Ponieważ jestem dbałą o swój ogonek pliszką, poniżej linki.

Do Pegaza PEGAZ Lubuski-1(80)

Do pierwszej Layli: https://www.youtube.com/watch?v=Th3ycKQV_4k

Do drugiej Layli i lepiej nie słuchajcie tego: https://www.youtube.com/watch?v=hrqY6d_O3PM

Jeśli Layla, to tylko ta pierwsza – jedyna. Czy jestem Mandżunem? Oczywiście!

Dobrej lektury! Radości w Święta! Zdrowia!

Alski

Lot

Lot (4) – Pozostałe dni, tygodnie do. Część druga.

  • 4 stycznia 20204 stycznia 2020
  • by jerzyalski

 Nie, nie porzuciłem opowiadania historyjek. Chyba nigdy aż tak dobrze mi się nie pisało i to być może dlatego – tak sporadyczne wizyty tutaj. „Lot” zbliża się do końca opowieści, w grudniu rozpoczęły się korekty innej, trochę zapomnianej, a teraz ukończonej powieści, w listopadzie wyszedł „Ekosystem”. Ale cały czas „Lot” był najważniejszy. Starałem się wychodzić poza dotychczasowe granice wyobraźni i czasami kończyło się to tak, że miałem wrażenie, że piszę nowe „Za dużo miłości”. I sporo z tamtej – pierwszej – w niej jest, tej nie do opanowania egzaltacji, przesterowania emocji na wszystkich wzmacniaczach jeśli słucha się Radiohead – na przykład. No, jest. Ale poza miłością jest i zmyślność, i brawura, i śmiałość spojrzenia, i wiele odwagi – we wszystkich bohaterach. Chciałbym, żeby była ona spojrzeniem w przyszłość, która może się ziścić tak właśnie. Teraz cały rozdział i uprzedzam: chwilami niełatwy, chwilami hermetyczny, ale we wszystkich momentach do rozwikłania, jeśli tylko uruchomić wyobraźnię, a choćby tylko uznać, że tak może być, że wszyscy możemy być szczęśliwi, przynajmniej chwilami. I jeszcze jedno: dziękuję ci, a ty wiesz, że to do ciebie, Amelio.  Read more „Lot (4) – Pozostałe dni, tygodnie do. Część druga.” →

Bez kategorii

Ekosystem

  • 23 listopada 20191 grudnia 2019
  • by jerzyalski

Ekosystem – dla porządku. Już jest.

Lot

Lot (3)

  • 3 listopada 20196 listopada 2019
  • by jerzyalski

 Robię to z pełną świadomością, że fragment wyjęty z opowieści nie we wszystkim będzie czytelny. Tylko… mnie właśnie o to chodzi. Bo pomyśl, Czytelniku, jak niezwykłe zdarzenia musiały mieć miejsce wcześniej, aby bohaterowie znaleźli się w tym akurat miejscu, dlaczego w trakcie lotu oni rozmawiają o tym akurat, a nie o czymś innym, dlaczego w trakcie tego lotu mają miejsce zdarzenia takie, a nie inne. Wreszcie, skoro los decyduje tak, a nie inaczej, co z nimi będzie dalej? Z Rafałem Ogińskim – biskupem pomocniczym Archidiecezji Krakowskiej, błyskotliwie inteligentnym uczestnikiem niejawnych poczynań modernistycznych Stolicy Apostolskiej? Krzysztofem – zdystansowanym do samego siebie lekarzem, trochę pisarzem, miłośnikiem rozrywek tak egzotycznych, jak jazda sportowym samochodem i latanie? Amelią wreszcie – piękną i nieco szaloną doktorantką filozofii i szybowniczką, która kochała się namiętnie w pierwszym, aż coś ten romans rozwaliło na strzępy, a po tym trzęsieniu ziemi i spotkaniu w łazience lotniska Łososina Dolna zawróciła doszczętnie w głowie temu drugiemu (i sobie samej nie gorzej)? Read more „Lot (3)” →

Lot

Lot (2) – Kilka chwil w raju

  • 21 września 201921 września 2019
  • by jerzyalski

„Lot” nie jest powieścią z cyklu, który otwierała „Za dużo miłości”. Jest trzecią, po „Magroddenie” i „Ekosystemie”, która próbuje łączyć wątki osobiste ‒ emocjonalne uwarunkowania szczęścia lub nieszczęścia (kochasz za mało, kochasz za dużo) z poruszaniem się w jasno zdefiniowanym środowisku, warunkującym poczynania bohaterów. Oczywiście, w każdej pisanej przeze mnie powieści trochę „Za dużo miłości” być musi, nawet jeśli jest to nadal źle napisana powieść, dobra do czytania. Ponieważ w „Locie” pilnować się muszę, aby nie ujawnić właściwej intrygi ‒ a ta jest, jak w żadnej innej mojej powieści, silnie osadzona w otaczających nas realiach, nie mogę prezentować fragmentów mogących tę intrygę ujawnić. Jeśli powiem, że żadne z dwojga bohaterów prezentowanego fragmentu nie jest bohaterem głównym, już to będzie podpowiedzią. Ale… Ten wycinek powieści w bezpośredni ‒ i niemal nadmiernie ‒ sposób nawiązuje to ZDM i z przyjemnością, radością, uśmiechem przedstawiam go pod ocenę. „Za dużo miłości” osiem lat później. Oby zajmującej lektury! Read more „Lot (2) – Kilka chwil w raju” →

Lot

Lot – prolog

  • 7 lipca 20198 lipca 2019
  • by jerzyalski

Nie mogłem spodziewać się po samym sobie, że nowych emocji i wrażeń nie spróbuję ubrać w kolejną opowieść – ale żeby aż tak? Bo to niesłychanie kuszące – opowiedzieć jeszcze raz to samo w gruncie rzeczy, ale w zupełnie innym i zupełnie nowym otoczeniu. Prolog do nowej opowieści od tygodnia kusił, aby go pokazać. Proszę – jest. Nawet jeśli wygląda podobnie do niektórych poprzednich opowieści, cel ma zupełnie inny i ja to wiem. Ma opowiadać o wielu sprawach – w końcu kiedy leci się dwa kilometry nad ziemią ma się wiele czasu na myślenie i na tym właśnie zasadza się ta opowieść. Bohaterowie będą dużo myśleć, dużo mówić do samych siebie i dużo z samymi sobą się spierać. Natomiast klimat tych sporów będzie taki właśnie jak w prologu. Zapraszam – pierwszy rozdział opowieści o tytule „Lot”. Wszelkie nawiązania w nim do rzeczywistości są absolutnie przypadkowe. Tak wyszło, a ja lubię opowiadać.

 

                                                                     PROLOG Read more „Lot – prolog” →

Miłość

Miłość – czwarty

  • 10 maja 201910 maja 2019
  • by jerzyalski

                                                                                                                                          Prezentowanie opowieści w całości, nawet jeśli w formie odcinkowej, jest z pewnością lepsze niż przedstawianie od czasu do czasu fragmentu wyjętego z całej historii, ale… Trudno jest powstrzymać się w trakcie pisania od poddania pod osąd czytelników nie tyle samej opowieści, ile atmosfery w niej panującej, maniery w jakiej jest opowiadana, napięcia jakie buduje. Tego wszystkiego co nią samą nie jest, ale tworzy jej walor. A jeśli walor, to ciekaw jestem osądu. Zapraszam.

 

         – Nie dam ci umrzeć, braciszku. Wolę, jak umierasz ze mną. Read more „Miłość – czwarty” →

Eseje

Zamiast Salonu Literackiego – kwiecień (Demoralizacja)

  • 13 kwietnia 201914 kwietnia 2019
  • by jerzyalski

                                                                                       Salon Literacki ogłosił swoją nieobecność do jesieni. Mniejsza o powody – te zawsze są do uszanowania – tylko co w takim razie robić? Z przygotowanym już esejem i kolejnymi, od pisania których zapewne się nie powstrzymam – już choćby dla ucieczki w stronę realnego świata od – ostatnio coraz mniej realnego – realizmu powieściowego. Zatem co jakiś czas będą się pokazywać kolejne wypracowania… a właśnie! Do dzisiejszego pragnąłbym dodać słówko. Wpisuje się ono – i to doskonale – w temat o lawinowo rosnącej popularności: co zawdzięczamy nauczycielom. Ja zawdzięczam im niemal dziesięć powieści (siedem wydanych), niezliczone eseje, nieco recenzji, parę wierszy, a przede wszystkim zawdzięczam im to, co tam jest zawarte: nieustannie obecny humanizm, szacunek do wiedzy i (mam nadzieję) umiejętność korzystania z niej, niepohamowaną namiętność do snucia opowieści. Paniom profesor Dokurno, Naparzewskiej, Mytych dziękuję za nauczenie mnie o języku polskim tego wszystkiego, bez czego moje życie byłoby o ileż uboższe, profesorowi Słówko dziękuję za wszczepienie mi przekonania, że nie istnieje nic, co nie jest fizyczne, profesorowi Mynusowi (i nie wyobrażam sobie nie posłużyć się w tym miejscu przydomkiem) dziękuję za pobłażliwy i pełen ciekawości stosunek do tworzonych przeze mnie piramidalnych związków matematycznych. Dziękuję Wam wszystkim – bez Was byłbym się nigdy nie dowiedział jak nienudny może być świat, a też nie dowiedziałbym się, jak nienudnym można być dla samego siebie. Chwała Wam za to i dlatego Waszym następcom dzisiaj życzę jak najlepiej. Sukcesów na kamienistej drodze wiodącej do odzyskania szacunku należnego temu, co robicie i Wam samym! Read more „Zamiast Salonu Literackiego – kwiecień (Demoralizacja)” →

Nawigacja wpisów

1 2 3 … 13

Najnowsze wpisy

  • „Zachwyt” wydany
  • Halucynacja (d. Miłość) – piąty
  • Pegaz Lubuski – 1 / 2020
  • Lot (4) – Pozostałe dni, tygodnie do. Część druga.
  • Ekosystem

Najnowsze komentarze

  • jerzyalski o Wspomnienie
  • Krystyna o Wspomnienie
  • jerzyalski o Pegaz Lubuski – grudzień 2018
  • almudenalobato o Pegaz Lubuski – grudzień 2018
  • płatne ankiety o Zabezpieczony: Podróż(18) – Zombie(5/4)

Archiwa

  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Styczeń 2020
  • Listopad 2019
  • Wrzesień 2019
  • Lipiec 2019
  • Maj 2019
  • Kwiecień 2019
  • Marzec 2019
  • Luty 2019
  • Grudzień 2018
  • Listopad 2018
  • Październik 2018
  • Wrzesień 2018
  • Sierpień 2018
  • Lipiec 2018
  • Czerwiec 2018
  • Maj 2018
  • Kwiecień 2018
  • Marzec 2018
  • Luty 2018
  • Styczeń 2018
  • Grudzień 2017
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017

Kategorie

Theme by Colorlib Powered by WordPress