Skip to content
Alski
  • Strona główna
  • O mnie
  • Księgarnia
Site Search
Proza

Za dużo miłości – czwarty – Azay-le-Rideau

  • 24 lutego 2018
  • by jerzyalski

          „Za dużo miłości” jest powieścią kiczowatą i nie sposób od takiej oceny uciec – kiedyś zdejmę z niej ten cukier. Powinno go wystarczyć na dziesięć następnych powieści.  Ale – nawet jeśli czytając ją dzisiaj odczuwam niekiedy zawstydzenie – jest powieścią, która przynajmniej próbuje oddać to coś niezwykłego, co połączyło bohaterkę i bohatera. Dlatego, w moim odczuciu, jest powieścią ładną, nawet jeśli kiczowatą. Bo co może zrobić osoba, która zakocha się aż tak? Może napisać powieść o aż takiej miłości – i ta powieść z pewnością będzie kiczowata. Nawet dla niego – po wielu latach. Azay-le-Rideau istnieje naprawdę i naprawdę istnieje mostek, z którego Natalia i Krzysztof patrzą na zamek. To ten mostek – na fotografii. Teraz już fragment. Read more „Za dużo miłości – czwarty – Azay-le-Rideau” →

Podróż

Zabezpieczony: Podróż(20) – Szalka Petriego(6/2)

  • 23 lutego 201827 listopada 2018
  • by jerzyalski

This post is password protected. To view it please enter your password below:



Linki

Salon Literacki – luty

  • 20 lutego 201820 lutego 2018
  • by jerzyalski

Salon Literacki

W nagłówku wykorzystano fragment obrazu „Podróż” Jacka Taszyckiego

INTERNETOWA GAZETA KULTURALNA ISSN 2083-5051

Temat narobił nieco hałasu. Niektóre komentarze były gwałtowne, niektóre polemiki niemal teatralnie dramatyczne. Oczywiście, problem jest istotny, ponieważ płynięcie z narzucanym ze względów pozaliterackich prądem doprowadzić może do sytuacji, w której użycie pojęcia „metafora” pozostawi w słuchaczach niezrozumienie porównywalne z pozostającym po użyciu pojęcia „przestrzeń Hilberta” i nikt, poza zakonnikami od Cummingsa, Lorki czy Baudelaire’a, nie będzie wiedział co poezją jest, a co nie jest. W tym numerze SL pisze o tym we wstępniaku Dorota Ryst, w eseju „For mad men only?” Marcin Kleinszmidt i Sławomir Płatek w „No name”. No i ja też. Oparłem się na tekście otrzymanym od przyjaciół z pewnej powieści. Jak wyszło? Link poniżej.

http://salonliteracki.pl/new/ukryte-znaczenia/1187-prace-wykopaliskowe-w-warstwie-2-0 

Podróż

Podróż(19) – Szalka Petriego(6/1)

  • 18 lutego 201819 lutego 2018
  • by jerzyalski

        Karolina uruchomiła silnik, samochód ruszył i potoczył się do wyjazdu. Przez chwilę patrzył za nim. Wrócił do apartamentu, wszedł do sypialni, otworzył szufladkę nocnego stolika, wyjął nóż. Ten nóż – ten sam, którym podczas tamtego śniadania kroili chleb, ten sam, który trzymała na jego krtani Karolina, obejmując go udami. Chciał go zatrzymać. Teraz odłożył go na półkę przy drzwiach wejściowych, aby odnieść i przeprosić za opóźnienie. Za dwa dni on też wracał do świata. To był dobry ruch, aby rozpocząć przygotowania.

 

                                                                          SZALKA PETRIEGO

         – Byłam… radosna. Taka byłam radosna jak nigdy, a potem zdarzyło się to wszystko z  Filipem… – Helena rozpłakała się. – Ja nie chciałam, to nie miało być tak, ja się brzydzę  samą sobą… – mazała się coraz bardziej. Zdążyła przez te kilka miesięcy rozpaść się na milion kawałków, poskładać, znowu rozpaść, znowu poskładać… Robert był jak potwór. Nie – to było jedyne co słyszała w odpowiedzi, jeśli w ogóle coś słyszała. Był sadystyczny i to nie ona to powiedziała tylko jego siostra. Boże! Przepraszam, przepraszam, wybacz – miliony razy to powtórzyła. Nie rozumiała tego, co się z nią stało. Robert! Robert, proszę, przepraszam, wybacz. Wybacz! Nie chcę ślubu, już nigdy nie będę chciała, żyjmy tak jak dotąd ale razem. Bądź, Robert. Bądź! Roberta nie było, a nawet gorzej. Był w negatywnym sensie – nie pustego miejsca, a miejsca wypełnionego jego odrzuceniem, jego wyparciem. Postawieniem muru. Odcięciem się. Znała dziesiątki określeń na to coś. Rozumiała, że jest winna, czuła się winna ale przecież  to on powiedział, że to jest do wybaczenia. Kiedyś, wczesną wiosną, na balkonie. Dopóki istnieje uczucie wszystko jest do wybaczenia – tak powiedział. Nie do wybaczenia jest jedynie okrucieństwo, bo jest z rozmysłu, z zaplanowania. Zimnego zaplanowania, bez emocji, bez uczucia. W niej było uczucia aż za dużo, cały czas i potem nawet jeszcze więcej, nigdy nie było go aż tyle co teraz. Wtedy też przecież było i właściwie sama nie wiedziała, dlaczego to zrobiła, ale nie była w stanie oprzeć się temu zwierzęciu w niej – tej suce. Są takie stany, kiedy jakieś atawizmy mogą się w nas odezwać i pewnie jest na to odpowiednie określenie, ale pocieszenie to nie jest. Za drugim razem mogła powiedzieć nie – po prostu, mogła powiedzieć nie w hotelu, w Gdańsku. Ściskała nogi i prosiła, żeby przestał. Właściwie Filip ją zgwałcił. Jeden ją zgwałcił, drugi jej się wyparł, została sama, Mela została sama i gdyby nie Mela najlepiej byłoby umrzeć i nie pamiętać tego wszystkiego, żeby wreszcie przestało przychodzić co chwilę i przypominać o sobie. Żeby już raz się skończyło…
Read more „Podróż(19) – Szalka Petriego(6/1)” →

Podróż

Zabezpieczony: Podróż(18) – Zombie(5/4)

  • 13 lutego 201827 listopada 2018
  • by jerzyalski

This post is password protected. To view it please enter your password below:



Podróż

Podróż (17) – Zombie (5/3)

  • 10 lutego 201811 lutego 2018
  • by jerzyalski

        – Rozumiem – powiedziała powoli – że nie jest to jakiś tam morganatyczny związek w rodzaju twojego poprzedniego małżeństwa. Z tą pielęgniareczką, jak ona miała na imię?

        – Nie graj – odpowiedział. – Co to jest, o czym chciałaś porozmawiać?

        – Czy nie mógłbyś wrócić do Heleny? – zapytała bezceremonialnie. – Wiele rzeczy by się uporządkowało, przede wszystkim oni by się wreszcie zaręczyli.

        – Chyba zwariowałaś – podsumował.

        – A co takiego właściwie się stało? – zapytała, starannie oddzielając słowa. – Byłeś święty? Byłam święta? Ludzie nie takie rzeczy sobie wybaczają.

        – Ja nie jestem ludzie – postawił kawę na stoliku.

        Roześmiała się. – To wiem! Genialny Robert to nie ludzie. Nawet jest wątpliwe, czy to człowiek. Może hybryda? Mieszanka węża, kozła i superkomputera z innej planety? A czego ty się do cholery spodziewałeś? Każda dziewczyna zrobiłaby to samo, każda by się chciała dowiedzieć jak działa młodszy model. Ja w każdym razie z pewnością.

        Joanna w niektórych wyrazach wymawiała „er” w sposób gardłowy, między innymi w słowie „cholera”. Czasami podejrzewał, że używa go tak często właśnie dlatego. Na niego to działało, przypuszczał, że na innych facetów też.

        – Dowiadywałaś się parę razy – mruknął. – Pij tę kawę. A czego się dowiedziałaś, pomijając urok nowości?

        – Nooo – uśmiechnęła się do niego zaczepnie. – Niezły byłeś. Co nie znaczy, żeby parę razy nie było lepiej. Ale w ogólnym bilansie? Poza tym, myśmy bez przerwy mówili do siebie.

        Teraz Robert się uśmiechnął. Do wspomnień. Pamiętał fragment wiersza Johna Donne’a wyrecytowany spomiędzy jej… – Nieważne – powiedział, może zbyt gwałtownie. – Nieważne, dość wspomnień. Do Heleny nie wrócę, z Karoliną nie sypiam. Niech się zaręczają, mnie przy tym nie będzie. Ja bym go nie zabił, ja bym obciął mu fiuta.

        – A… poczekaj – ten sam uśmiech. – A ja? Read more „Podróż (17) – Zombie (5/3)” →

Podróż

Zabezpieczony: Podróż(16) – Zombie(5/2)

  • 6 lutego 201827 listopada 2018
  • by jerzyalski

This post is password protected. To view it please enter your password below:



Najnowsze wpisy

  • Recenzja i replika
  • Sztuka filmowa
  • Kobiety i Grześ – dwudziesty
  • Kobiety i Grześ – dziewiętnasty
  • Kobiety i Grześ – osiemnasty

Najnowsze komentarze

  • https://www.fundable.com/10line-loto o Recenzja i replika
  • Jayden o Kobiety i Grześ – czternasty
  • Lewis o Recenzja i replika
  • Maya o Recenzja i replika
  • jerzyalski o Wspomnienie

Archiwa

  • Luty 2023
  • Maj 2022
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Styczeń 2020
  • Listopad 2019
  • Wrzesień 2019
  • Lipiec 2019
  • Maj 2019
  • Kwiecień 2019
  • Marzec 2019
  • Luty 2019
  • Grudzień 2018
  • Listopad 2018
  • Październik 2018
  • Wrzesień 2018
  • Sierpień 2018
  • Lipiec 2018
  • Czerwiec 2018
  • Maj 2018
  • Kwiecień 2018
  • Marzec 2018
  • Luty 2018
  • Styczeń 2018
  • Grudzień 2017
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017

Kategorie

Theme by Colorlib Powered by WordPress