
Za dużo miłości – czwarty – Azay-le-Rideau
„Za dużo miłości” jest powieścią kiczowatą i nie sposób od takiej oceny uciec – kiedyś zdejmę z niej ten cukier. Powinno go wystarczyć na dziesięć następnych powieści. Ale – nawet jeśli czytając ją dzisiaj odczuwam niekiedy zawstydzenie – jest powieścią, która przynajmniej próbuje oddać to coś niezwykłego, co połączyło bohaterkę i bohatera. Dlatego, w moim odczuciu, jest powieścią ładną, nawet jeśli kiczowatą. Bo co może zrobić osoba, która zakocha się aż tak? Może napisać powieść o aż takiej miłości – i ta powieść z pewnością będzie kiczowata. Nawet dla niego – po wielu latach. Azay-le-Rideau istnieje naprawdę i naprawdę istnieje mostek, z którego Natalia i Krzysztof patrzą na zamek. To ten mostek – na fotografii. Teraz już fragment. Read more „Za dużo miłości – czwarty – Azay-le-Rideau”