
Sztuka filmowa
Firma przysłała mi maila z propozycją opłacenia na kolejny rok domeny internetowej. Kwota była dociążona dodatkiem inflacyjnym w wysokości, że tylko zagwizdać. Opłaciłem – a cóż innego mogłem zrobić? Nawet jeśli przez ostatnie kilka miesięcy ruchu tutaj nie było, to przez ponad cztery lata był i niemała liczba osób dobrze się w ramach tego ruchu bawiła. Co będzie, jeśli – rozgniatany rozmaitymi fartami albo niefartami – zapragnę je uwiecznić w tekście aluzyjnym, albo wzniosłym, albo śmiesznym? A jeśli będę chciał zaprezentować eseik, jakieś truskawki z bitą śmietaną? Umieszczę to wszystko na alski.pl – jak zwykle. Pod warunkiem, że opłacę. Dlatego zagwizdawszy opłaciłem i potem wpadłem w dysforię: wywaliłem tyle kasy i co? Dalej ma stać puste? Nie może tak być, pomyślałem i pomyślałem zaraz potem, żeby coś natychmiast napisać i umieścić. Co prawda zysk własny z tego przedsięwzięcia lokuje się w pieniądzach raczej urojonych, ale mogą być i bitcoiny. Natomiast temat… Ale o tym już w następnym akapicie. Read more „Sztuka filmowa”