Kobiety i Grześ – dziesiąty
Tym razem ryba jest naprawdę duża – i tylko z mojej niecierpliwości. Sam odcinek jest wstępem do nowego rozdania, jest niestety trochę rozważań, ale mam nadzieję, że w trakcie czytania nie będą one zbyt nużące. Ostatnie zdania tego fragmentu prowadzą już wprost do zdarzeń czających się na Grzesia za rogiem. Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku, cały czas miej, proszę, na uwadze, że powstała ta opowieść (i powstaje nadal) wyłącznie dla rozrywki. Zapraszam.
Wstał, podszedł do niej, musnął wargami kącik ust, odsunął, otworzył drzwi. Ich łoże, przepełnione dotąd wspomnieniami po ekstatycznym seksie, wypełniał teraz docent Hermann Wesering. Oparty o poduszkę palił papierosa. Kawał chłopa – ocenił. – Nie przypierdolę mu.
– W sypialni się nie pali – powiedział z naganą w głosie. Read more „Kobiety i Grześ – dziesiąty”